Ostatnio jest o nim bardzo głośno. Widać go co chwilę w filmach wchodzących na wielkie ekrany. Za swoją rolę w “Tamte dni, tamte noce” był nominowany do Oscara, ostatnio zagrał tytułową postać w “Mój piękny syn”. Kim jest Timothée Chalamet?

Kariera Timothée Chalameta

Urodził się w 1995 roku na Manhattanie jako syn Amerykanki i Francuza. Swoją karierę z aktorstwem zaczął tak jak wielu – od występów w reklamach i epizodycznych ról w telewizji. Występował też na deskach Off-Broadwayu. Pierwszym ważniejszym występem Chalameta było wcielenie się w postać zbuntowanego syna wiceprezydenta USA w kilku odcinkach głośnego serialu "Homeland" w 2012 roku. To nadało tempa w jego drodze na szczyt. Już dwa lata później pojawił się w świetnym filmie Christophera Nolana “Interstellar”, gdzie zagrał syna Matthew McConaugheya. W 2016 r. krytycy rozwodzili się nad wspaniałą kreacją Chalameta w niezależnym filmie "Miss Stevens". Porównywano go nawet do Jamesa Deana. W tym samym roku zagrał też razem z Saoirse Ronan w filmie “Lady Bird”. A trafił do tego filmu, dzięki swoim zdolnościom teatralnym. Bo przed rozpoczęciem kariery filmowej młody amant grywał w teatrze. Jego gra w "Synu marnotrawnym" Johna Patricka Shanleya skłoniła Gretę Gerwig do obsadzenia go w roli tajemniczego i lekko pretensjonalnego Kyle'a.

Sukces dzięki filmowi "Tamte dni, tamte noce"

W ubiegłym roku mogliśmy podziwiać go w poruszającym filmie "Tamte dni, tamte noce". Ale prace nad tym obrazem trwały już od wielu lat. Gdy młody aktor miał 17 lat, poznał reżysera tego filmu Luce Guadagnino, a ten od razu wybrał go na odtwórcę głównej roli, czyli Elia. Projekt cały czas jednak odkładano, więc aktor powoli tracił nadzieję, że kiedykolwiek powstanie. Udało się po trzech latach. Ta rola właśnie przyniosła mu największy rozgłos. Poza kontrowersyjnym tematem, jaki jest poruszany w “Tamte dni, tamte noce”, Timothée Chalamet zagrał tam aż tak dobrze, że spadł na niego deszcz nominacji do Oscara, Złotych Globów czy BAFTA. Trudno się dziwić, Chalamet czaruje swoimi emocjami, jest tak autentyczny w tej swojej młodzieńczej miłości, że trudno samej się w nim nie zakochać.

W 2018 roku również miał premierę film “Mój piękny syn” Felixa van Groeningena, w któym Chalamet zagrał tytułową postać. Wcielił się w  uzależnionego od metamfetaminy chłopaka, którego z nałogu próbuje wyciągnąć ojciec (w tej roli Steve Carell).

Na pewno jeszcze wiele ról przed nim. Jest teraz jedną z topowych gwiazd w Hollywood, więc pewnie niebawem znów będziemy mogły zachwycać się nim na srebrnym ekranie.